14 stycznia 2012

Westminister czyli polityczne i królewskie centrum kraju


W drugi dzień naszego pobytu w Londynie odwiedziliśmy dzielnicę Westminster. Pełna przestrzeni, zabytkowych atrakcji jakże ta dzielnica jest różna od zatłoczonego i zapracowanego City. Tu znajduje się sławny dzięki swojemu zapierającemu dech w piersiach majstersztyku architektonicznemu Parlament wraz z zegarem Big Ben i równie przepiękne Opactwo Westminister (Westminister Abbey). Dbałość o detale tych majestatycznych budowli jest wprost nie do uwierzenia. A także jeden z najbardziej strzeżonych domów w Anglii - na Downing Street - mieszkanie premiera i wiele innych atrakcji do których jeszcze wrócę.
Dzielnica zrobiła na nas ogromne wrażenie. Parlament, Big Ben i Westminister Abbey są chyba najpiękniejszymi budynkami w Londynie. Po prostu zachwycają. Ale wrażenie na nas wywarło także coś czego w Polsce nie ma, a mianowicie ochrona przeciwterrorystyczna. Przed Parlamentem, mieszkaniem premiera a także przed Buchingham Palace są w bramach wjazdowych ustawione mury. W Polsce zazwyczaj ustawia się kolczatkę, a tam po zamachach terrorystycznych zmienili ochronę na jeszcze bardziej radykalną i zastosowali przesuwane zapory, których zapewne żaden samochód nie staranuje. My chyba aż tak nie jesteśmy dotknięci jeszcze wizją zamachów na kraj i najwyższe władze państwowe.





Dzień tak naprawdę zaczęliśmy od zobaczenia Londynu z góry i nabranie perspektywy co gdzie się znajduje. Najlepszym do tego narzędziem jest London Eye. Niesamowity punkt widokowy - na kręcącym się kole turyści jeżdżą w jajowatych wagonikach obracających się dodatkowo po swojej osi. Może nie jest to zbyt tania atrakcja (my wykupiliśmy pakiet London Eye z Aquarium i mieliśmy w ten sposób 10 proc. zniżki) ale na prawdę warta swojej ceny. Po zakupie biletu należy pójść na darmowy film 4D, który ma na celu przybliżyć jak zostało zbudowane London Eye i tak na prawdę rozładować kolejkę turystów. My mieliśmy ogromne szczęście zwiedzać Londyn poza sezonem, więc weszliśmy na wszystko z marszu, jednak w sezonie kolejki potrafią być kilkugodzinne...




Potem przeszliśmy się mostem Westminiser Bridge pod Big Ben i Parlament (obchodząc go całego trafi się do uroczego parku z drugiej strony Parlamentu co Big Been, wart zajścia i spojrzenia na panoramę miasta za rzeką). Dalej poszliśmy obejrzeć Westminister Abbey. Zwiedzenie opactwa nie jest zbyt tanie - to koszt ok. 15 funtów za osobę, ale cena jest na prawdę warta tego co się ujrzy. Każdy powinien myślę będąc w Londynie tu przyjść! Po wejściu dostaje się mapkę i przewodnik do słuchania po polsku jak dla nas (miłe zaskoczenie na takie luksusy:))



Na koniec wycieczki udaliśmy się na spacer po dzielnicy odwiedzając Downing Street (widzianą zza ogrodzenia z powodu zamknięcia po zamachach terrorystycznych), St. James Park i Horse Guard Parade
Buckingham Palace i Westminister Catedral (miejsce ślubów angielskich królów) zostawiliśmy na zwiedzanie innego dnia, gdyż zaczęliśmy czuć nogi :) oj dużo się nachodziliśmy wbrew pozorom:) Więc miło było pojechać do mieszkanka i spędzić czas z bratem:) Paweł super, że się udało nam Ciebie odwiedzić, na reszcie mieliśmy czas pogadać. Jeszcze raz bardzo dziękujemy za zaproszenie! Wyjazd był na prawdę dla nas super przeżyciem!
Dla niewtajemniczonych - biedny Paweł niestety styrany był codziennie po pracy, a my zachwyceni na wakacjach, więc poziom entuzjazmu zupełnie inny choć szybko się dostosowaliśmy do siebie. Ogólnie miło było wrócić do mieszkanka, odetchnąć i czekać na powrót Pawła z pracy, by pogadać z nim na temat wrażeń i wysłuchać nieocenionych wskazówek, mieszkańca jakby nie było Londynu od kilku lat, na temat ewentualnych planów na dalsze wycieczki.

1 komentarz:

  1. Hey! I know this is kind of off topic but I was wondering
    if you knew where I could find a captcha plugin for my comment form?
    I'm using the same blog platform as yours and I'm having difficulty
    finding one? Thanks a lot!

    My page - online backup server
    Stop by my website - online backup storage

    OdpowiedzUsuń