19 stycznia 2012

Królewski Westminiter i Akwarium

Buckingham Palace
Pałac na pewno warto odwiedzić, w końcu nie raz widzieliśmy go w TV. Co nas szokowało, to że bardzo reprezentacyjny jest jedynie front., od boku i tyłu budowla jest dość przeciętna, otoczona murem i zasiekami. Osobliwy jak dla mnie widok.
Do Pałacu przyjechaliśmy metrem i przeszliśmy się parkiem. Warto zauważyć, że jeżeli jest park w Londynie (mają ich dość dużo jak dla mnie) to jest on bardzo bardzo duży. Przyjemne!




Następnie udaliśmy się do Westminiter Catedral. Niczym nie przypominający Westminister Abbey czerwono-biały masyw nie zachwyca, choć jest to miejsca, gdzie królowie angielscy lub pretendenci do tronu biorą ślub! Tak szczerze, to przeżyliśmy szok odwiedzając katedrę. Wciśnięta w gęstą zabudowę niczym się nie wyróżnia. W środku odnowiona jest do dwóch metrów (rzeczywiście ładna i wspaniale odrestaurowana), ale reszta to czarne od dymu świece wypalane przez wieki, przez co nawet nie widać sklepienia. W TV - podczas transmisji ślubów monarchów - katedra jest pokazana jako przepiękny i wielki kościół. Tymczasem na pewno mogę się zgodzić, że jest ogromna, ale o wiele więcej uroku i blichtru ma protestanckie Opactwo. Podobne przemyślenia mam w sprawie Parlamentu - jednego z najpiękniejszych budynków jakie widziałam i Buckhingam Palace - oprócz frontu dość skromnym pałacem. Warte zauważenia i osobliwe, ze monarcha nie uzurpuje sobie prawa do najbardziej powalających budowli w kraju.


Odrywając się od zabytków udaliśmy się obejrzeć świat wodnych zwierząt w Akwarium. Uwielbiam wszystkie akwaria! Najpiękniejsze i największe jakie zwiedziłam to oceanarium w dzielnicy Expo w Lizbonie w Portugalii! Do tej pory nie udało mi się pobić zachwytu, choć za każdym razem odwiedzając akwarium czuje przyjemne podniecenie - najsłabsze moim zdaniem jest w Gdyni, bardzo fajne w Rumunii w Konstacji. W Londynie - urocze!
Bilety dość drogie, ale my kupiliśmy w pakiecie z London Eye i dostaliśmy 10 proc. rabatu. Akwarium jest bardzo ładnie zrobione, pełne zakamarków i podglądu na rybki. Największą atrakcją dla mnie były otwarte akweny z rybami, z których niektóre się wynurzały i witały z odwiedzającymi (licząc na jakieś pożywienie:)) - najbardziej orzekająca chwila było gdy przede mną wypłynęła ponad powierzchnie wody płaszczka i otworzyła buzię. Miałam z wrażenia gęsia skórkę. Podniecające też było przejście tunelem w środku akwenu z żółwiami i rekinami oraz widok niebieskich żab! Jedyna wada akwarium - dość małe, ale na prawdę zrobione super!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz